Kiedy pomagamy drugiemu człowiekowi, czujemy się lepiej. Wzrasta poczucie wartości i samoocena szybuje w górę. Ma to jednak swoją drugą, mniej pozytywną stronę. Jeżeli za bardzo poświęcasz się dla innych, często zapominasz o swoich potrzebach. Ucząc innych tego, nie spodziewaj się, że ktoś kiedyś będzie chciał ci bezinteresownie pomóc.
Samo poświęcenie, czyli?
Przyglądnij się swojemu postępowaniu wobec innych osób. Co sprawia, że biegniesz ratować tę czy inną osobę z opresji? Gdy bardziej niż na swoich problemach, skupiasz się na rozwiązywaniu ich u innych osób, być może cierpisz na syndrom chronicznego samo poświęcenia. Jeżeli na dodatek tym samym tłumisz swoje pragnienia i potrzeby, może się to bardzo źle dla ciebie skończyć.
Największe predyspozycje do samo poświęcenia się, mają dzieci, które musiały pomagać swoim rodzicom. Jeżeli oni wymagali opieki, to dzieci wyrastają na dorosłych wychowanych w duchu konieczności niesienia pomocy. Wtedy najsilniejszym uczuciem, które wiedzie przez życie, jest konieczność pomagania innym tak, aby poczuć się lepszym i dowartościowanym.
Osoba taka najczęściej myśli, że musi przedkładać potrzeby innych nad swoje, bo tylko dzięki temu będzie wartościowa. Oczywiście, z realnego punktu widzenia, to tak nie wygląda. Jednak żyjąc w pewnych przekonaniach przez wiele lat, można nabyć właśnie takiej, zakrzywionej pewności. Jeżeli takie przeświadczenie towarzyszy nam przez dłuższy czas, może wpływać również na samopoczucie. Jak?
Frustracja oraz zmęczenie
Kiedy przez całe życie robisz coś dla innych, żyjąc w przeświadczeniu, że tak właśnie trzeba, w pewnym momencie organizm musi powiedzieć „dość”. Na początku może to być większe zmęczenie. Potem, pojawiająca się frustracja oraz niezrozumienie w oczach innych. Kolejny stopień, to głębokie poczucie bycia nieszczęśliwym — a razem z nim, niedocenianie. Nie trzeba wiele, aby człowiek taki zamienił się w wiecznie zrzędzącą i marudząca osobę, mającą pretensje do całego świata. Zanim więc to nastąpi, sprawdź, czy za bardzo nie poświęcasz się innym.
Znaki, które świadczą o poświęcaniu się za bardzo
Przede wszystkim takie osoby zawsze mają czas, aby wysłuchać drugą stronę. Dlatego też, do takich osób ludzie zwracają się najczęściej po pomoc albo poradę. Osoby poświęcające się innym za bardzo, częściej żyją problemami innych niż swoim i rzucają absolutnie wszystko co robią, aby pomagać drugiej osobie. Ciemniejszą stroną takiego zachowania, co nie zawsze jest takie oczywiste, jest chęć zrobienia coś za innych niż pozwolenie na rozwiązanie danego problemu samodzielnie.
W swoim osobistym kodeksie wartości, osoby takie uważają za egoistów tych, którzy swoje potrzeby przedkładają przed innych. Nie umieją i niezwykle rzadko wyrażają swoje potrzeby. Głównie dlatego, że niezbyt często o nich myślą.
Co robić, gdy poświęcam się za dużo?
Osoby które zabrnęły już tak daleko, mają problem z nagłą zmianą swojego zachowania. Obawiają się, że osoby z którymi utrzymywała relacje, zwyczajnie się od niej odwrócą, bo nie będzie już tak chętnie pomagać. Jeżeli tak faktycznie się stanie, warto zrewidować jakość tej relacji. Bo może ona była zwyczajnie jednostronna, czyli jedna daje bardzo dużo a druga tylko bierze?
Często wyjście z takiego impasu to również rozmowa z dobrym terapeutą. Na sesjach nie tylko przegadasz wszystkie swoje obawy i lęki, ale i nauczysz się żyć w nowych relacjach, którym daleko będzie do poprzednich, skrzywionych schematów. Początki mogą być ciężkie, ale warto po prostu spróbować. Szybko przyjdzie ulga i komfort życia. Codzienność stanie się o wiele łatwiejsza i przyjemniejsza.