Mimo wielu wizerunkowych potknięć i problemów wewnętrznych, królowa Elżbieta II zasiada na brytyjskim tronie od 70 lat. Platynowy jubileusz zbiegł się z wieloma przypuszczeniami – czy i kiedy abdykacja? A może panowanie już do końca?
2 czerwca 1953 r
To pamiętna data nie tylko dla większości Brytyjczyków. Wtedy właśnie odbyła się uroczysta koronacja Elżbiety II. Została ona oficjalnie naznaczona na władcę Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Co ciekawe, formalnie królową była już rok wcześniej. Nastąpiło to po śmierci jej ojca, króla Jerzego.
Młoda wtedy Elżbieta II mogła liczyć na wsparcie wielu doradców, jednak z większością spraw musiała radzić sobie sama. Mimo wielu problemów, jakie przez lata przewinęły się przez królewskie życie, Elżbieta II jest wciąż najbardziej lubianą brytyjską monarchinią. Nic więc dziwnego, że na Wyspach Brytyjskich świętują to wydarzenie z prawdziwym rozmachem.
Dystans i przywiązanie do tradycji
Elżbieta II wiele razy już udowodniła, że ma do siebie niesamowity dystans. Miało to miejsce chociażby podczas kręcenia filmu reklamowego podczas olimpiady w Londynie. Wtedy to przechadzając się królewskimi korytarzami w towarzystwie Bonda, wystąpiła w wideoklipie na rozpoczęcie tego wydarzenia.
Z drugiej strony na każdym kroku widać, jak mocno jest przywiązana do tradycji i dba o każdy najmniejszy szczegół związany z protokołami. Mocno zatem musiało się na niej odbić zachowanie najmłodszego wnuka, księcia Harrego. Jego rezygnacja z pełnienia obowiązków związanych z urodzeniem w rodzinie królewskiej była sporym ciosem. Kolejnym wydawała się być śmierć wieloletniego małżonka, księcia Filipa. Jednak Elżbieta II już nieraz udowodniła, że potrafi radzić sobie w nawet najtrudniejszych sytuacjach.